niedziela, 9 lipca 2017

Cukinia faszerowana mięsem mielonym zapiekana pod serem, czyli pomysł na tani obiad

Witam. Postanowiłam dziś zrobić coś innego na obiad, niż tradycyjny niedzielny schabowy. Stanęło na cukinii, głównie dzięki temu, że obecnie jest bardzo tania - ok 1-2 zł za kilogram, więc aż żal nie skorzystać.

Składniki na moje danie - dla pieciu osób dorosłych i trzylatki:
- 5 szt. cukinii
- 800 g mięsa mielonego (ja użyłam z łopatki wieprzowej)
- 2 cebule
- 3 ząbki czosnku
- 1 papryka czerwona
- butelka Passaty - ja użyłam z lidla
- pół puszki kukurydzy
- ser żółty w kostce - u mnie ok 30-40 dag

- sól morska, sól ziołowa, pieprz czarny, papryka ostra i zioła prowansalskie

Sposób przygotowania:
- Z okazji dnia wolnego w kuchni miałam dodatkową pomoc, więc od czarnej roboty(krojenia cebuli) był mój tata. Przy okazji podrzuciłam mu też paprykę, którą skroił mi w kostkę. Ja dorzuciłam pokrojony czosnek. W międzyczasie umyłam cukinie, przekroiłam je wzdłuż na połówki. Za pomocą łyżki zaczęłam drążyć ,,łódeczki". Blachę z piekarnika wyłożyłam papierem do pieczenia i (jakimś cudem) upchnęłam tam wszystkie łódeczki.
- Na rozgrzany olej wrzuciłam paprykę,cebulę, czosnek i podsmażyłam, po czym dodałam mięso mielone. Gdy wszystko było już podsmażone, dodałam soli morskiej i pieprzu czarnego. Potem dodałam passatę,a jako,że chciałam mieć wyrazisty sos, dodałam jeszcze soli ziołowej, od serca ziół prowansalskich i 1,5 łyżeczki papryki ostrej - z ostrością musiałam się pilnować, bo moja 3latka by nie tknęła. Po wszystkim zobaczyłam, że w lodówce jest otwarta puszka kukurydzy, więc z oszczędności dodałam jej resztę.
- W kolejnym etapie napełniałam wszystkie wgłębienia w cukinii tak przygotowanym farszem.

- Do piekarnika rozgrzanego do 200 stopni włożyłam blachę z cukiniami  i piekłam przez około 40 minut (należy sprawdzać,czy nasza cukinia jest już miękka). Po tym czasie posypałam cukinie serem i piekłam około 10 minut do dokładnego roztopienia się sera.
Wszyscy domownicy zjedli, wszyscy przeżyli i co najważniejsze - zachwalali. Nawet najmłodszej domowniczce przemyciłam sprytnie warzywa :)


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz